CZESŁAW MIŁOSZ - BALLADA Na równinie stoi stare drzewo. Pod nim siedzi matka w małym cieniu. Obłuskuje jajko na twardo I popija herbatę z butelki. Miasto widzi którego nie było, Błyszczą mury i wieże w południe, Na gołębie kołujące stadem Patrzy matka a wraca z cmentarza. - Zapomnieli synku przyjaciele. Nikt z kolegów ciebie Odchodzę do widzenia wszystkim. Żegnam mówię pa. Żaden mnie pieniądz nie zatrzyma. Się pakuje i mnie ni ma. No i cudownie w końcu odchodzę. Nie będę się już tu katować. Nie do mnie Do Widzenia Do Jutra - Moja Ballada PDF. Uploaded by Wojciech Wojt. 0 ratings 0% found this document useful (0 votes) 4 views. 4 pages. Document Information Plik Do widzenia przyjaciele Ostatni dzwonek podklad.mp3 na koncie użytkownika slimca • folder na pożegnanie np.maturzystów (nie tylko podkłady) • Data dodania: 27 lut 2020 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb. Tekst Uhlanda daleki jest temu, opowiada – trzeźwo i porywająco – o przyjacielskiej wierności w czasie wojny. Wydarzenie, które Uhlandowi dało impuls do napisania wiersza, nie nadawało się zresztą do ojczyźnianego zachwytu, bo Niemcy walczyli w nim przeciwko Niemcom. 3 kwietnia 1810 r. Uhland obronił pracę doktorską z prawa. Bułat Okudżawa (Utworów: 131) 1. Bułat Okudżawa - A przecie mi żal. 2. Bułat Okudżawa - Ach,coś nie chce mi sie wierzyć. 3. Bułat Okudżawa - Aleksander Siergiejewicz Puszkin. 4. Bułat Okudżawa - Ballada o głupcach. 2. Przydział zadań dla grup. Wszystkie dzieci śledząc tekst, uważają na słowa: - król (naśladuje nakładanie korony), - królewska córka (przegląda się w lustrze) - rycerze (wyciąga szpadę) - smok (zieje ogniem) 3. Przeczytanie ballady Ballada o uprzejmym rycerzu (podkład muzyczny). Pantomima dzieci. 4. nanjcMD. [Intro] Kartky, HVZX Ja powiem tobie "siema", zanim na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Nie musisz mnie doceniać, bo niewiele to zmienia Zawsze mówili przecież, że nie mamy szans I choć mnie boli serce, to zanim to odkręcę Minie jakiś pojebany czas Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Nie musisz mnie doceniać, bo niewiele to zmienia Zawsze mówili przecież, że nie mamy szans I choć mnie boli serce, to zanim to odkręcę Minie jakiś pojebany czas Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Hook] Ej, chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Potem im powiemy, że lubimy afery Najebać i się naćpać, zresztą powiedz sam Choć się zapomnimy, jak ludzie co bez siły Padli gdzieś po drodze, daj mi tylko znak Nigdy nie wrócimy, a niebo to nie limit A kiedy stracę wszystko - to nie byłem ja [Zwrotka 1] Ej coś poszło chyba nie tak Nikt z nas nie chciał dorosnąć Ty weź zobacz już ile lat, a w końcu jakoś to poszło Każdy kręci wspomnienia z waksów na go-pro Wspomnienia z saksów na go-pro, chłopaki pozdro Snuć marzenia latami to było prosto Grzywa na oczach, na klacie koszulka "Prosto" Pijany stary na chacie, bywało ostro Jak chciał podnieść rękę na mamę, to stałem mocno Z góry napierdalało wódą, że kosmos Chłop z gitarą zanim ją oddał, to mnie przerosło Minione lata to koszmar, nawet nie podchodź Do wystudiowanych uśmiechów jeden, siedem, dwa Pomogło, słodki dym i gorzkie noce, to ja [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Bridge] Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Żadne z nas nie chciało grać Żadne z nas nie chciało grać [Hook] Ej chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Potem im powiemy, że lubimy afery Najebać i się naćpać, zresztą powiedz sam Choć się zapomnimy, jak ludzie co bez siły Padli gdzieś po drodze, daj mi tylko znak Nigdy nie wrócimy, a niebo to nie limit A kiedy stracę wszystko - to nie byłem ja [Bridge] Żadne z nas nie chciało grać Wszystko - to nie byłem ja [Refren] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których żadne z nas nie chciało grać [Outro] Zanim powiem ci "siema", a ty na do widzenia Mi pokażesz kilka swoich nowych kłamstw Chodź się napijemy i wymażemy sceny W których każde z nas chciałoby grać W których każde z nas chciałoby grać W których każde z nas chciałoby grać Każde z nas chciałoby grać Wszystko - to nie byłem ja Miłości mojej mówię do widzenia Już zawiadowca dał odjazdu znak Już peron pusty na co czekać nie mam Na jaki adres będę listy słał... Miłości mojej mówię do widzenia Napiszę kiedyś długi list jak to umiałem czekać bez wytchnienia i pod oknem Twym długo być... Daleko pociąg błysnął latarenką Jakby gwiazdeczka zajaśniała w mgle Na tym peronie tak samotnie ciężko Więc do widzenia – czy spotkamy się... Miłości mojej mówię powodzenia Do domu wracam, bo i gdzie Napiszę albo nie jak dalej żyje się Ty przecież wszystko już wiesz... Mnie to czekanie wcale się nie dłuży Codziennie będę na tej stacji stał Może powróci kiedyś z tej podróży Może się znudzi jej daleki świat Miłości mojej mówię do widzenia Kiedy powrócisz znajdziesz mnie Może napiszesz mi, że czasem tęskno Ci i że pamiętasz wciąż mnie.... Tutaj możesz zrobić zamówienie na podkłady muzyczne midi karaoke, mp3 i CD AUDIO lub kupić utwór SMS-em. Aby ułatwić Ci wybieranie plików zostały one posegregowane pod względem nowości, tytułów i wykonawców, dodatkowo możesz użyć wyszukiwarki. 7171 Ballada pożegnalna na do widzenia Wołosatki midi mp3 info kup koszyk BALLADA POŻEGNALNA NA DO WIDZENIA - Wołosatki Tonacja G-dur INTRO: / instrumental / Pora już radosny kończyć śpiew, odejść stąd, przez szare życie nieść tę melodię ulotną, jak wiatr, w słowach tych zaklętych kilka prawd. To jest nasza ballada na DO WIDZENIA, na lepszy los, pogodny sen, przychylność gwiazd. Nim czas, złośliwy czas wszystko pozmienia, żegnamy was, żegnamy was. Nim czas, złośliwy czas wszystko pozmienia, żegnamy was, żegnamy was. uuuuuuuuu....... Jeszcze d... Tekst i Chwyty Piosenki: Ballada Rajdowa 1. Właśnie tu na tej ziemi młody harcerz meldował swą gotowość umierać za Polskę, tak jak Ty niesiesz plecak on niósł w ręku karabin w sercu miłość nadzieję i troskę, właśnie tu w Nowej Słupi, Daleszycach, Bielicach brzozowymi krzyżami znaczony swą dziewczynę porzegnał nic nie wiedząc, że tylko kilka dni życia mu przeznaczono. C G F C Ref: Naszej ziemi śpiewamy, ziemi pokłon składamy taki prosty, serdeczny , harcerski niechaj echo poniesie tę balladę rajdową w nowe jutro i przyszłość nową. 2. Na pomniku wyryto, że szesnaście miał wiosen, że był śmiały, odważny, radosny, kiedy padł zapłakała cała Puszcza Jodłowa nie doczekał czekanej tak wiosny i choć on nie doczekał to nie umarł tak sobie przetarł szlak którym dzisiaj wędrujesz i gdy tak przy ognisku śpiewasz sobie balladę tak jak on w sercu ojczyznę czujesz. Ref: Naszej ziemi śpiewamy … Wykonanie Piosenki: Ballada Rajdowa Ballada Rajdowa – Piosenki Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej Ballada rajdowa – Patriotyczna Pieśń Harcerska Ballada rajdowa – ZHR Skarżysko Z płyty „Więc szumcie nam jodły piosenkę” wydanej przez harcerki i harcerzy ZHR Skarżysko dla upamiętnienia piosenek śpiewanych przez żołnierzy Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich „Ponurego” i „Nurta” Bajki dla dzieci - KopciuszekBardzo dawno, może przed wiekiem,Przed dwoma wiekami czy trzema,W pewnym królestwie dalekim,Którego dzisiaj już nie maI na mapie go znaleźć nie można,Mieszkała wdowa taka była bogata,Że sypiała na pięciu piernatach,Otulała się w kołdry puchoweI trzy jaśki wkładała pod trzy krowy, trzy kozy,Trzy konie i trzy powozy,A do tego dwie córki-brzydule,Które kochała czule,I pasierbicę-sierotę,Której w domu najgorszą dawała robotę,Taką, co to brudzi i córki-brzydule do woliWylegują się w łóżku,A Macocha sierotkę pogania:Macocha:Kopciuszku,Bierz się do pracy ostro,Śniadanie podaj siostromI rób tak, jak ci mówię:Zmyj naczynia, wyczyść obuwie,Napal w piecach i wymieć sadze,A śpiesz się, ja ci radzę!Nanoś mi drew ze dworu,Garnki w kuchni wyszorujI posprzątaj, bo za ciebie nie sprzątnę,A córeczki moje są wątłe,Szkoda ich każdego się! To robota w sam raz dla kopciuszka!Stąd poszło, że sierotkę przezwano ona ocierała tylko łzy harowała,I przy pracy cichutko tak sobie śpiewała:Kopciuszek:Hejże, płynie woda,Woda płynie, hejże,A ja jestem młoda,To się w wodzie przejrzę!Niech mi powie woda,Czyja to uroda,Czy odbija woda mnie,Czy to jestem ja, czy nie?Wezmę wody strużkęZmyję kurz i sadze,Nie chcę być Kopciuszkiem,Wody się mi powie woda,Czyja to uroda,Czy odbija woda mnie,Czy to jestem ja, czy nie?A macocha z córkami siedziały w salonie,Kremem nacierały dłonie,Szlifowały paznokietki różoweI taką prowadziły rozmowę:Macocha: Czemu moja córeczka jest w pąsach?Czemu moja Haneczka się dąsa?Haneczka:Bo lusterko się ze mnie natrząsa,Nie pomogą koronki i tiule,Gdy wydałaś, matko, na świat brzydulęPiegowatą i zezowatą,I nic nie poradzisz na to!Macocha: A ty czemuś, córeńko, taka krzywa?Na czym ci, Kasieńko, zbywa?Kasieńka: Mam ja, matko, zgryzotę nieustanną,Żem brzydka i zostanę starą bym chętnie wszystkie lustra potłukła,Bo wyglądam w nich po prostu jak kukła:Nos perkaty, pod nosem puszek...Nie chcę brzydsza być niż Kopciuszek!Macocha:To nieprawda, buziaczek masz słodki...Dla mnie obie jesteście ślicznotki,Porównać was można z kwiatuszkiem,A nie z takim kocmołuchem - Kopciuszkiem!Ja po prostu głowę tracę,Wymyślam dla Kopciuszka coraz nowe prace,Teraz jeszcze schowam mydło,Niech wygląda jak straszydło!W popiół nasypię grochu,Niech go wybiera po usmoli się ohydnie,Wtedy już na pewno zbrzydnie!Haneczka:Gdybym wyładniała,Wszystko bym oddała:Sukienkę z koronekI złoty i Kasieńka:Oj, mamo, oj, mamo!Macocha:Ciągle w kółko to samo!Haneczka i Kasieńka:Lepiej już Kopciuszkiem zostać,Byle miećGładką płećI powabną chcę być księżniczką,Chcę mieć ładne liczkoI stopy, i ręce,I nie chcę nic i Kasieńka:Oj, mamo, oj, mamo!Macocha:Ciągle w kółko to samo!Haneczka i Kasieńka:Lepiej już Kopciuszkiem zostać,Byle miećGładką płećI powabną słyszycie, Kasieńko, Haneczko,Trąby grają gdzieś niedaleczko!Może z lasu wracają myśliwi?Hey, Kopciuszku! No, ruszaj się! Żywiej!Otwórz okna! Nie tak! Jeszcze szerzej!Może jadą na turniej rycerze?Patrzcie! Widać już... Godła królewskie...Na różowym tle lilie To herold! No, dość smutnych minek!Dość narzekań! Lecimy na rynek!Przypudrujcie noski, córuchny,A ty wracaj, Kopciuszku, do kuchni!Haneczka:Mamo, mamo, gdzie rękawiczki?Kasieńka: Mamo, wolniej, bo pogubię trzewiczki!Macocha:Ciszej! Posłuchajmy, co herold Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan...Król Jegomość kieruje orędzie:"Niech lub pozdrowiony będzie,I niech każdy nadstawi ucha,I niech każdy uważnie Jegomość, wielce wzruszony,Ogłasza na wszystkie strony,Że, jak każe pradawny zwyczaj,Szuka nadobnej żony dla syna-Królewicza,Gdyż Królewicz jest tak rycerski,Że porzucić chce stan kawalerski,Obwieszczam więc wszystkim i wszędzie,Że dnia pierwszego czerwcaW pałacu bal się odbędzie,I Król z całego sercaNa królewskie komnaty swojeZaprasza wszystkie którą Królewicz wybierze,Którą pokocha szczerze,Której da pierścień i słowo,Ta będzie przyszłą Królową."Mieszczanin:Niech żyje Król miłościwy,Dobrotliwy i sprawiedliwy!Mieszczanka:Niech żyje Królewicz młody!Lodziarz:Lody sprzedaję, lody!Sklepikarz:Hej, do mnie, białogłowy!Mam w sklepie towar nowy,Wstążek wybór bogaty,Atłasy i brokaty,Wszystko paryskiej mody!Lodziarz:Lody sprzedaję, lody!Mieszczanin:Spieszcie się, piękne panny,Agnieszki i Marianny,Telimeny, Iwonki,Klementyny, Agaty,Bierzcie jedwab, koronki,Sprawiajcie nowe czy brzydulaPójdzie na bal do Króla!Kasieńka:Mamo, chcę być na balu!Haneczka:Chcę pójść w złocistym szalu!Kasieńka:Kup dla nas jedwab cienki!Haneczka:Spraw nam nowe sukienki!Macocha:Ech, wy, córeczki głupie!Wszystko w mieście wykupię,By wam dodać sprzedaję, lody!Macocha:Kopciuszku, do roboty!Haneczka:Zawiń mi papiloty!Macocha:Kopciuszku, patrz, brudasie,Jest plama na atłasie!Kasieńka:Przynieś moje pończoszki!Haneczka:Daj mi chusteczkę w groszki!Kopciuszek:Już niosę, daję, lecę...Macocha:Kopciuszku, zapal świecę!Oj, ciężki los mój wdowi,Cóż to za niedołęga!Idź, powiedz stangretowi,Niech już konie spiesz się, bo jak nie, to...A szyby przetrzyj szmatką!Kopciuszek:Już lecę, pani matko!Haneczka:Mamo, jestem gotowa!Macocha:Jak cię ujrzy Królowa,Chyba jej serce zmięknie,Bo wyglądasz tak pięknie!Kasieńka: A ja? Co powiesz, mamo?Macocha:Ty wyglądasz tak się nie mogę!Królewicz się zakocha...No, ale czas już w drogę!Kopciuszek:Pojechała Macocha,Siostry się wystroiły...A ja już nie mam siły,Muszę wciąż jak kocmołuchWybierać groch z jest los Kopciuszka,Czyż ja nie mam serduszka?Słyszę jego pukanie...Sąsiadka: To ja pukam, kochanie,Jestem waszą sąsiadką,Lecz bywam tu bardzo rzadko,Więc nie widziałaś mnie dziecko, pokrótce się streszczę:Jestem stara, lecz byłam młoda,I młodości mi twojej masz matki, masz złą Macochę,O tym wszystkim słyszałam spełnić marzenia twoje,Pożyczę ci moje stroje,Złoty pierścień i złoty szal,Pantofelki ze złotego atłasu...Pojedziesz do Króla na się, dziecko, i nie trać tu jeszcze mydełko pachnące,Kto się umyje nim - jaśniejszy jest niż się, dziecko, będziesz czysta i gładka,Nie zostanie śladu z śnię... Pani nie jest sąsiadka,Pani pewno jest dobra wróżka?Sąsiadka:Wróżka musi być młoda, jeśli w ogóle wróżka ja jestem stara i szybko popiół i sadzeI rób wszystko tak, jak ci ci teraz staniczek...Nie zapomnij też wziąć Ach, jak pięknie, jak pięknie, mój Boże!Sąsiadka:Jeszcze pierścień na palec ci włożę,Włosy upnę... poprawię sukienkę...Kopciuszek:To sen chyba...Sąsiadka:A szal weź na Pojedziesz moją karocą,Lecz pamiętaj: wróć przed północą,Ten warunek musisz spełnić dokładnie,Bo inaczej wszystko przepadnie,Wszystko pryśnie, a zostanie niewiele:Brudne łachy i groch w popiele,Więc powtarzam...Kopciuszek: Ach, nie ma po co!Wiem, że wrócić mam przed dzięki... Jestem taka szczęśliwa...Sąsiadka: A pamiętaj, że wróżek nie już, dziecko, karoca popatrzę tylko z Królewska MośćNadchodzi wraz z Królewiczem,Każdy przybyły gośćMa przejść przed ich z młodych dziewoiMa skłonić się, jak której Królewicz wyciągnie dłoń,Niech ta dziewoja się zbliży dońI niechaj w krótkim słowieO sobie mu więc wszystkie damyIść za mną... Zaczynamy...Haneczka:Spójrz mamo... Wchodzi po schodachJakaś Księżniczka młoda...Głos męski:Kto to? Co za uroda!Jakie ma ręce, szyję...Głos kobiecy:Blask jaki od niej bije!Głos męski: Księżniczka czy królewna?Głos kobiecy:Królewna! Jestem pewna!Kasieńka: Mamo...Macocha:No co, Kasieńko?Kasieńka: Jak ona stąpa lekko... Daję słowo...Głos męski:Ciszej,Bo nic nie słyszę!Głos kobiecy:Królewicz skinął głową...Głos męski:Królewicz się uśmiechnął...Głos kobiecy:Królewicz patrzy wkoło...Głos męski:Królewicz zmarszczył czoło...Głos kobiecy:Ciszej,Bo nic nie słyszę!Głos męski:Ochmistrz damy przedstawia,Imię każdej wymawia...Ochmistrz:Panna Adela ze Srebrnego Strumyka,Szlachcianka Fryderyka,Panna Anna, córka Złotnika,Panna Jola spod Mądralina,Córka wdowy, panna Katarzyna,Hrabianka Klementyna,Panna Alina, córka Dworzanina,Kasztelanka Helena,Księżniczka Telimena,Dwie panny Doroty:Jedna - córka Starosty, druga - Dowódcy to... panna nieznana w mieście,Która w skromności niewieściejNie zdradza i nie wymieniaImienia ni I:Jaka piękna!Głos II:Przyjrzyjcie się jej włosom i oczom!Głos III:Panowie, tak nie można!Głos IV:Niech panie się nie tłoczą!Przed tronem zrobił się zator,Więc głos teraz ponownie zabierze wam, moi drodzy, do uszka,Że w pannie bezimiennej poznałem królewicz się nagle zapłonił,Z tronu powstał i dwornie się skłonił,I wyciągnął do niej ręce swe obieProsząc, by mu coś więcej powiedziała o dumnie wzniosła czoło bladeI zamiast mówić, taką zaśpiewała balladę:Ballada Kopciuszka:Jechał Królewicz królewską drogą,Spotkał na drodze pannę ubogą,Był miesiąc maj,Szumiał gaj...Miała we włosach kwiatek niebieski,"Czy mnie poznajesz? Jam syn królewski."Był miesiąc maj,Szumiał gaj..."A jam sierota z biednego domu,Taka się przecież nie zda nikomu."Był miesiąc maj,Szumiał gaj...Rzecze Królewicz: "Piękne masz liczko,Ale nie przyszłaś na świat księżniczką."Był miesiąc maj,Szumiał gaj..."Więc cię za żonę pojąć nie mogę" -I każde w inną ruszyło miesiąc maj,Szumiał gaj...Królewicz:To nieprawda! Ballada kłamie!Pozwól, że podam ci była sierotą biedną,Z tobą tańczyć chcę, z tobą jedną!Głos męski:Królewicz tańczy... To wprost nie do wiary...Nie ma chyba wdzięczniejszej pary!Głos kobiecy:Wszyscy tańczyć przestali,Oni dwoje zostali na piękna, i lekka, i zwiewnaJak z bajki wyśniona Królewna...Kopciuszek:Królewiczu, to tylko złudzenie...Królewicz:Nie złudzenie, lecz olśnienie!Już uczuć mych nie odmienię,Za twe serce dziewczęceWszystko dam i poświęcę,Ciebie mieć pragnę za żonę,Na twe skronie włożę to szczęście i zaszczyt,Każda panna się na to ja muszę wracać do miasta,Bo już północ bije... Dwunasta!Nie mam chwili do do widzenia,Wypuść mą dłoń ze swej dłoni...Królewicz:Nie uciekaj! Zaczekaj! Dworzanie!Zatrzymajcie ją! A kto ją dogoni,Złoty pierścień ode mnie dostanie!Głos I: Prędzej... Prędzej...!Głos II:Rozsuńcie się, panie!Głos III: Lećmy tędy...Głos IV:Już zbiega po schodach...Głos V:Znikła...Głos VI:Nie ma jej...Głos VII:A to szkoda...Ochmistrz:Pantofelek zgubiła na schodach!Głos I:Pantofelek...Głos II:Zgubiła...Głos III:Zgubiła...Ochmistrz:To sprawa nader zawiła,Bo Królewicz w rozpaczy się I:Pantofelek...Głos II:Pantofelek ze złota...Głos III:Posłuchajmy, co herold obwieszcza!Herold:Do rycerzy, do szlachty, do mieszczanKról Jegomość kieruje orędzie:"Straż Królewska poszukiwać ma wszędzie,A gdy znajdzie się właścicielkaZłotego pantofelka,W otoczeniu dam i rycerzyDo pałacu ją sprowadzić należy."Gdy ta wieść się rozeszła po mieście,Panien chyba ze dwieścieCzekało, proszę mi wierzyć,By złoty pantofelek królewscy strażnicyChodzili od ulicy do ulicy,Chodzili od domu do domuI nic nie mówiąc nikomuSzukali, gdzie ta nóżka niewielka,Która do złotego pasuje wreszcie do mieszkania córeczki w jedwabne pończochyStopy swoje przystroiłyI w złoty pantofelek pchają z całej na nic to się nie zdało,Bo wybranka Królewicza miała stopkę bardzo ruszają dalej,Przy kuchni się zatrzymali,A Macocha się złości,Aż jej oczy migocą,Nie chce przepuścić tam nie ma po tam domowa służka,Nosi miano to służka, czy szlachcianka bez skazy,My spełniamy królewskie wejść i do służki,Pantofelek przymierzyć do miła panienko,Czy masz stopkę panowie, sierota,Gdzie do mnie pantofelek ze złota?Strażnik:Nie możemy ci, panienko, wierzyć,Musimy pantofelek przymierzyć...A to ci niespodzianka!Więc to ty jesteś królewska wybranka!Pantofelek leży, jak ulał!Pójdziesz z nami, panienko, do Króla!Haneczka:Mamo, ja się chyba zabiję!Kasieńka:Mamo, ja tego nie przeżyję!Macocha:Świat się kończy, daję słowo,Nasz Kopciuszek zostanie Królową!Ochmistrz:Jego Królewska MośćWszem i wobec obwieszcza,Tym z bliska i tym z daleka...Królewicz:Niech Pan Ochmistrz się streszcza,Bo ślubny orszak już powiem więc krótko:Nadszedł kres wszystkim smutkom,Jesteśmy uszczęśliwieni,Że nasz Królewicz się żeni!Król nasz wyprawia wesele huczne,A was wszystkich zaprasza na ucztę!Głos I:Młoda para niech żyje!Głos II:Niech żyje!Haneczka:Mamo, ja się chyba zabiję...Macocha:Świat się kończy, daję słowo...Nasz Kopciuszek zostanie Królową!Kopciuszek:Pobłogosław mnie, pani matko,Bo za chwilę już będę gniewajcie się na mnie, siostrzyczki,Podaruję wam złote trzewiczkiI z obu was uczynięKrólewskie się, spiesz, mój kwiatuszku,Nie ma czasu, niestety,Trzeba zamknąć drzwi od karetyI w ten sposób zakończyć bajkę o Jan BrzechwaZdjęcie: Fotolia © Marzanna Syncerz All rights reserved

ballada na do widzenia tekst